Stało się! 30 na karku. Pomysł by uporządkować jakoś moje podróżnicze plany wcielam w życie w dniu dzisiejszym, bo nie ma przecież nic lepszego niż niedzielne popołudnie z kubkiem kawy i mapą świata! Podobno słowo pisane ma większą moc niż mówienie na okrągło „chciałabym”. Oficjalnie zmieniam więc tryb przypuszczający na rozkazujący, Wy czytacie a ja lecę wykonywać mój plan 40×40!
Tak wiem, że zapewne nie uda mi się zaliczyć wszystkich poniższych punktów, ale marzenia są motorem do działania tak więc do biegu, gotowi… START:
*kolejność od zachodu do wschodu a potem przypadkowa.
*czytacie wersję zmodyfikowaną w 2019!
- Kanada – wynająć kampera i objechać wszystkie Park Narodowe, koczować w lesie i nie dać się zjeść dzikiemu niedźwiedziowi. 🙂
- USA – musiało trafić na listę, chociaż tylko z jednego powodu – ALASKA!
- Ale Meksyk! – marzy mi się odwiedzenie Cenotes i półwyspu Yukatan, lubię meksykańską kuchnię więc fajnie by było nauczyć się przyrządzania chociażby prawdziwych tacos. Jest jeszcze parada z okazji Dia de los Muertos – widzieliście kiedyś jak to wygląda?
- Ameryka Centralna cała – backpacking – bo… bo wszystko!
- Zatańczyć salsę na Kubie i ruedę z prawdziwymi Kubańczykami oraz Vinales.
- Kolumbia – bo mowią mi, że mam latynoską duszę!
- Galapagos – zobaczyć wszystkie wspaniałe zwierzęta na wolności.
- Boliwia – Salar de Uyuni i dżungla – jak byliśmy w Peru, straaaasznie żałowałam, że nie mamy czasu na odwiedzenie Boliwii.
- Argentyna – Patagonia i Ushuaia, a stamtąd to już tylko na Antarktykę… ale chyba wcześniej będę musiała nauczyć się od gauchos jak kogoś porwać dla okupu, niestety z tego co się orientowałam te wycieczki nie są na moją kieszeń…
- Islandia – bo kocham przyrodę, a jeszcze jakby udało nam się zobaczyć Zorzę Polarną to jak upiec dwie pieczenie na jednym ogniu!
- Norwegia – byłam już 3 razy, ale absolutnie nie mam dość – fajnie by było zaliczyć Trollungę i Kjerag.
- Irlandia – to zaledwie rzut beretem od Anglii więc grzechem byłoby nie odwiedzić!
- Wyspa Skye – bo byłam w Edynburgu i chcę odkryć więcej Szkocji!
- Obóz surfingowy w Maroko albo Portugalii (a jeszcze jak z jogą to już w ogóle będę w 7-niebie!)
- Pojechać do Włoch, zrobić objazdówkę i jeść, jeść i jeszcze raz jeść!
- Odwiedzieć Szwajcarię – jawi mi się jako jeden z najpiękniejszych krajów Europy ale ze względu na to że podróżować po Europie to bułka z masłem odkładam ten cel na bliżej do 40!
- Ukraina – Lwów i Kijów – miałam taki pomysł, żeby przejechać rowerem (ale ja przecież nienawidzę rowerów!)
- Turcja – wzdłuż i wszerz – pasza Sulejman wzywa! Spotkałam w swoim życiu wiele fajnych osób z Turcji więc mam do tego kraju sentyment.
- Bałkany – trochę ich już widziałam, ale do paru miejsc chętnie wrócę a odwiedzić chcę Albanie i Bośnie.
- Kaukaz – Armenia, Azerbejdżan, Gruzja (raz jeszcze) – kocham te klimaty!
- Rosja zimą – byłam latem i mam niedosyt!
- Zamieszkać w Hiszpanii, bo jak to mówi mój mąż – wszędzie dobrze ale w Hiszpanii najlepiej. 🙂
- Zambia – przyroda i selfie nad wodospadem (koniecznie wyguglujcie jeśli jeszcze tego nie widzieliście)! Chcę również odwiedzić plantację kawy w Afryce.
- Madagaskar – lemury i baobaby – czy to nie brzmi jak idealne wakacje?
- Safari w którymś z Narodowych Parków i „ustrzelenie” dużej 5.
- Etiopia – byłam kiedyś na prezentacji o tym kraju i od tego momentu chcę tam pojechać.
- Iran – jedyny powód dla którego jeszcze mnie tam nie było jest Izraelska pieczątka w paszportcie. ZREALIZOWANO! I to nie byle jak bo pojechaliśmy tam w podróż poślubną, relacje z Iranu TUTAJ.
- Wszystkie „STAN-y” – Kazachy, Kirgizy, Tadżyki – przybywam!
- Indie – zamknąć się w aśramie i medytować a potem wpaść w gości na indyjskie wesele.
- Wolontariat międzynarodowy – wpisuję w tej kategorii ponieważ aktualnie rozważam Nepal.
- Mjanmar – bo jeszcze nie wszyscy tam dotarli. A ja już tak! ZREALIZOWANO! Opowieści z Birmy TUTAJ.
- Zjechać Sri Lankę solo.
- Wietnam & Laos – tych dwóch krajów brakuje mi do odhaczenia Południowo Wschodniej Azji na mojej mapie. W Wietku byliśmy i się zakochaliśmy – więc częsciowo ZREALIZOWANO. Wszystko o Wietnamie TUTAJ!
- Chiny – są tak duże, że chyba jedyną opcją jest przeprowadzka 🙂
- Indonezja – wyspy, wulkany, lasy tropikalne i miesiąc w szortach.
- Japonia – by spełnił się sen z dzieciństwa. Chcę być Sailor Moon!
- Australia – tylko po to, żeby zobaczyć Wielką Rafę Koralową.
- Tajlandia – przeprowadziliśmy się do tego kraju w sierpniu 2019 i naszą misją jest zobaczenie wszystkich jego skarbów.
- Napisać książkę o Dzikich Podróżach.
- Otworzyć hostel gdzieś na końcu świata.
Lista już jest spisana, nie ma więc odwrotu od spełniania przelanych na papier marzeń. Wygląda na to, że kolejne lata będą obfitowały w jeszcze więcej Dzikich Historii do opowiedzenia – bądźcie więc na bieżąco z The Wildest Tales!